Widzę, że trochę was tutaj przybywa :) Cieszę się z tego powodu, że ktoś czyta to opowiadanie. Dobra nie zanudzam was tylko pisze dalej :)
Weekend Sarze minął przeraźliwie szybko. W sobotę cały dzień oglądała telewizję, a w niedzielę pakowała podręczniki potrzebne jej do szkoły. Nastał upragniony poniedziałek. Dziewczyna wiedziała, że coś się dzisiaj stanie, ale nie wiedziała co. W pewnym momencie zawołała ją mama.
- Do Ciebie. - Sara usłyszała, jak mama zaprasza Lilię do jej pokoju. Usłyszała pukanie.
- Wejdź. - Po chwili drzwi się uchyliły i spojrzała na dziewczynę, która weszła do pokoju. Ubrana była w spódnicę w kwiatki, która kończyła się ponad kolana i białą bluzkę na ramiączkach, a do tego miała wisiorek z literką L.
- Cześć. Jak obiecałam tak uczyniłam. Już wiesz w czym chcesz iść do szkoły ? - Sara kiwnęła głową na znak że nie wie. Lilia skierowała się do szafy. Wyciągnęła z niej białą spódnicę z motylami i białą bokserkę.
- A może to ? Sprawdź. - Dziewczyna podała Sarze ubrania, która po otrzymaniu ubrań poszła je przymierzyć do łazienki. Po chwili wróciła.
- I co myślisz ? - Lilia była pozytywnie zaskoczona.
- Słodko. Tylko przydałoby się zrobić coś jeszcze włosami - Podeszła do niej i rozpuściła jej włosy, które gładko opadły na jej ramiona.
- Teraz wyglądasz świetnie. - Sara się uśmiechnęła.
- Śniadanie ! - krzyknęła mama Sary z dołu. Dziewczyny wyszły z pokoju i skierowały się do kuchni. Na stole leżał talerz, na którym znajdowały się naleśniki. Ulubiony przysmak Sary.
- Może zjesz z nami ? - spytawszy Lili, Anna już nakładała porcję na talerz, a następnie nałożyła Sarze.
- Proszę i smacznego. - Dziewczyny, kiedy zjadły naleśniki to poprawiły swoje fryzury.
- Ślicznie wyglądacie. - Uśmiechnęła się mama Sary, która wkładała już naczynia do zlewu.
- Dziękujemy. - Odpowiedziała Lilia, która trzymała już rękę na klamce od drzwi.
- Podwiozę was. - Zaoferowała się mama Sary. Dziewczyny wyszły z domu i czekały na jej mamę. Szybko kobieta zamknęła drzwi i otworzyła drzwiczki od samochodu.
- Siadajcie. - Usiadła na miejscu dla kierowcy, a kiedy dziewczyny już usiadły w samochodzie ruszyła do szkoły.
Zaparkowała swój samochód na parkingu obok szkoły. Sara wyszła pierwsza z samochodu i zaniemówiła. Szkoła miała dwa piętra. Zauważyła kwiaty posadzone pod oknami szkoły, a następnie boisko, które znajdowało się niedaleko szkoły. Budynek był koloru beżowego, okna były duże tak samo jak drzwi.
- Łał. - Westchnęła. Lilia popchnęła Sarę, bo musiała wyjść z samochodu.
- Przepraszam. Zagapiłam się. - Ta się uśmiechnęła,gdy jej mama pojechała.
- Czas abyś poznała wnętrze. - Lilia kolejny raz popchnęła Sarę w stronę szkoły. Otworzyła drzwi. Zauważyła duży korytarz, który był przepełniony ludźmi. Od razu zauważyła różnorodne grupki. Po chwili usłyszała dzwonek.
- Chodź. Pierwsze mamy godzinę wychowawczą. - Posłusznie skierowała się za Lilią do klasy. Kiedy weszła poczuła na sobie kilka par oczu, które były zwrócone na nią. Nauczyciel siedział koło biurka. Już miała siadać na miejce, gdy ten ją zawołał.
- Saro przyjdź tu do mnie. - Sara spojrzała na Lilię, która się uśmiechnęła. Zauważyła, że ustami składała wyraz 'idź'. Dziewczyna posłusznie poszła.
- Chciałbym przestawić Wam nową koleżankę. Sarę ? - Spojrzał na dziewczynę.
- Mit. - W tym momencie spojrzała na klasę. Klasa liczyła dwudziestu uczniów. Razem było z nią dziesięć dziewczyn, chłopaków było tyle samo. Zauważyła, że chłopak, który siedział na końcu uśmiechnął się, gdy na niego spojrzała. Szybko przeniosła wzrok na dziewczynę, która siedziała pod ścianą. Miała duże zielone oczy i rude włosy uplecione warkocz. Wyglądała jak Ania z Zielonego Wzgórza.
- Opowiedz coś o sobie. - Zachęcił ją nauczyciel.
- Jak już wiecie jestem Sara Mit. Przepisałam się z innej szkoły z nadzieją, że tu znajdę lepsze koleżanki niż tam. Mam nadzieję, że mnie polubicie - Spojrzała na nauczyciela, który wskazał jej miejsce obok Lilii.
- Pierwsze koty za płoty. - Szepnęła jej dziewczyna do ucha i spojrzała do tyłu.
- Maks się na Ciebie ciągle patrzy, chyba wpadłaś mu w oko. - Sara odwróciła się do tyłu, gdy na Niego spojrzała to odwrócił wzrok. Studiowała jego wygląd. Zauważyła, że jest brunetem i ma piwne oczy. Pomyślała "Pewnie należy do grona przystojniaków w tej szkole".
- Wydawało Ci się - powiedziała do ucha Lilii. Ta się uśmiechnęła i pokręciła głową.
- Nie każda dziewczyna ma szansę, aby mu się spodobać. On się podoba prawie wszystkim dziewczynom ze szkoły. Na Twoim miejscu zrobiłabym coś, aby go poznać. - Po chwili usłyszały dzwonek na przerwę. Szybko wzięły plecaki do rąk i wyszły z sali. Nagle zauważyła, że chłopak, który się na nią patrzył w klasie zmierza w jej kierunku. Już miała powiedzieć do Lilii, aby poszły, ale ta się cofnęła i zaczęła rozmawiać z inną koleżanką. " No tak" westchnęła Sara. Chłopak był już blisko Niej.
- Cześć. - Sara spojrzała na chłopaka, który stał przed nią.
- Hej. - Chłopak wyjął coś z plecaka.
- To chyba Twoje. - W ręku trzymał breloczek z figurką gitary. Dziewczyna spojrzała na plecak. Nie miała breloczka, który powiesiła sobie na końcu wakacji.
- A tak dziękuje. - Wzięła od chłopaka breloczek i przyczepiła sobie do plecaka.
- A tak po za tym jestem Maks. Jak się już zdążyłaś dowiedzieć od Lilii. - Spojrzał na dziewczynę, która stała niedaleko i czekała podparta o parapet.
- Miło mi Cię poznać. A ja jestem Sara, Jak już się zdążyłeś dowiedzieć w sali - Zaśmiali się w tym samym momencie. Zabrzmiał dzwonek.
- Czeka nas teraz polski. Jak chcesz po lekcjach może iść lody, aby się lepiej poznać. - Sara się uśmiechnęła.
- Jasne. - Chłopak rzucił krótkie cześć i odszedł. Lilia od razu do niej podbiegła.
- I co ? I co ? - Dziewczyna była strasznie ciekawa.
- No zaprosił mnie na lody. - Lilia spojrzała na Sarę i ją uściskała.
- Masz branie kobieto - Wymówiwszy te słowa, dziewczyny skierowały się w stronę sali, gdzie miała odbywać się następna lekcja.
swieetne .
OdpowiedzUsuńczeekam na kolejne czesci
i powodzeniaa < 33
super, super, super, zaczyna się coś konkretnego dziać, czekam na więcej. ^^
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba twoje opowiadanie <3 :**
OdpowiedzUsuńjak dla mnie za krótkie rozdziały i za mało się dzieje, to, co było w 3 pierwszych spokojnie mogłaś napisać w jednym :) popracuj nad zapisem, zadbaj o akapity.. niewiele jeszcze wiadomo, ale mam nadzieję, że Sara będzie wreszcie akceptowana :) czekam na coś nowego wtedy będę mogła napisać i ocenić coś więcej ;) i zapraszam do siebie http://nakrawedziprzyjazni.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuń