Na każdej lekcji Sara myślała o Maksie, który patrzył na nią ukradkiem. Skąd o Tym wie ? Lilia cały czas się do Niego odwracała.
- Nie odwracaj się tak do Niego. - Szepnęła dziewczyna, gdy ta miała się odwrócić. Była lekcja matematyki. Nie mogła się skupić na Tym co mówiła nauczycielka, bo Lilia cały czas jej mówiła, że Maks się na nią patrzy.
- Ty masz już jakieś zwidy. Idź do okulisty. - Wytrwała do końca lekcji. Wyszła jako ostatnia z klasy, bo musiała powiedzieć nauczycielce czego się nauczyła w starej szkole.
Kiedy wyszła już z wnętrza szkoły to zauważyła Maksa, który stał niedaleko boiska. Po chwili zauważył ją i wolnym krokiem ruszył do Niej przy czym się uśmiechał. Sara poczuła jak się rumieni.
- Lody nadal aktualne ? - Chłopak założył plecak przez ramię i spojrzał na dziewczynę.
- Taaak. - Powiedziała cicho.
- No to chodź. - Posłusznie szła koło chłopaka, aż się zatrzymali przy budce z lodami.
- Jaki chcesz smak ? - Chłopak wyjął pieniądze z kieszeni.
- Ale nie musisz.. mogę za siebie zapłacić. - Ten przecząco pokiwał głową.
- Więc ? - Spojrzał jej w oczy.
- No to czekoladowe. - Szybko odwróciła wzrok.
- Trzymaj. - Podał dziewczynie loda o smaku czekolady, a sobie wziął ten sam smak.
- Dziękuje. - Wzięła i zaczęła go spożywać. Skierowali się w stronę parku. W parku dominowały ciepłe kolory. Było można usłyszeć śpiew ptaków. Kwiaty były różnokolorowe. Prawie wszystkie ławki były zajęte, ale Maks znalazł wolną ławkę.
- Tam. - Pokazał palcem i złapał ją za rękę. - Bo jeszcze nam ją ktoś zajmie. - Uśmiechnął się. Sara zauważyła, że ma dwa słodziutkie dołeczki w policzkach. Większość ławek była zajęta przez zakochane pary, które się całowały lub przytulały. Na ławce, która znajdowała się obok wody siedziała para, która trzymała w rękach małe zawiniątko. I po chwili usłyszała płacz dziecka. Para uspokoiła niemowlę. Gdy doszli do ławki, usiedli na nią. Maks zaczął jej się przyglądać.
- Co mi się tak przyglądasz ? - Sara uniosła lekko kąciki ust.
- Masz słodkie zaróżowione policzki. - Dziewczyna szybko odwróciła wzrok, bo poczuła, że ma rumieńce na twarzy.
- Dziękuje. Powiedz mi to prawda, że prawie wszystkim dziewczynom podobasz się ze szkoły ? - Chłopak lekko się zaśmiał i spojrzał na Sarę.
- Tak niestety. Tylko niektóre nie potrafią zrozumieć, że nic do nich nie czuje, ale i tak wciąż proszą mnie o jakąś pomoc. A to w jakiś obliczeniach albo w naprawieniu czegoś. - Westchnął.
- Wiesz ja Ci tam zazdroszczę. Ja w ogóle nie miałam chłopaka. - Maks spojrzał na nią zdziwiony.
- Żartujesz? - Sara pokręciła głową na znak, że mówi prawdę.
- Nie wierzę Ci. Ty nie miałaś chłopaka ? Taka słodka i uczynna dziewczyna ? Jak zauważyłem Cię w klasie to pomyślałem " Pewnie nie mogła odgonić się od chłopaków".- Sara cicho się zaśmiała.
- Chciałabym. - Sara i Maks zaczęli rozmawiać o swoich zainteresowaniach. Nim się obejrzali zaczęło się robić ciemno.
- Odprowadzę Cię. Dziewczyna o tej porze nie powinna sama wracać do domu. - Wstali i Maks wziął dziewczynę pod ramię. Sara podała mu dokładny adres.
- Wiesz, że mieszkam od Ciebie 2 - 3 domki dalej ? - Oznajmił chłopak, gdy przechodzili przez przejście dla pieszych. Po dwudziestu minutach doszli pod dom.
- To do zobaczenia. - Cmoknął ją w policzek i odszedł. Dziewczyna postała chwilę i weszła do domu.
Jej mama jak zwykle miała dużo spraw na głowie, więc nie chcąc jej przeszkadzać skierowała się do swojego pokoju. Odpaliła laptop, a następnie gg. Już po chwili dostała wiadomość od Lilii. Wymieniła się z nią numerami podczas lekcji angielskiego.
L (Lilia): Hej ! I jak było na randce z Panem Przystojniakiem ?
S (Sara): To nie była żadna randka. To było zwykłe spotkanie ze znajomym.
L: Tak jasne. Takie kity to możesz swojej mamie wciskać, ale mnie nie. Opowiedz wszystko po kolei.
S: No nie ma co opowiadać. Poszliśmy na lody, potem do parku. Odprowadził mnie pod drzwi mojego domu i dał mi całus w policzek.
L: CO?!
S: To co napisałam.
L: Wiesz jak ja Ci zazdroszczę ? Dostać całus od takiego przystojniaka.
S: No bez przesady. To był zwykły całus.
L: Dla kogo zwykły to zwykły. Przepraszam, ale muszę schodzić.. Miałam obejrzeć jakiś film w telewizji. A na gg weszłam tylko po to, aby się dowiedzieć od Ciebie jak było. Dobra. Pa.
S: Pa.
Wyłączyła laptopa i postanowiła, że też coś obejrzy w telewizji. Poszła do salonu i wzięła pilot. Skakała po kanałach, aż zauważyła ciekawą komedie. Skierowała się do kuchni i nasypała sobie w miskę chipsów oraz nalała sobie coli do szklanki po czym poszła usiąść na kanapę w salonie, aby obejrzeć film. Po dwudziestu minutach zasnęła. Jej matka przyszła tylko na chwilę do salonu, aby zabrać swój telefon, który położyła na komodzie. Kiedy zauważyła Sarę to pocałowała ją w czoło i okryła ją kocem, który leżał na fotelu.
- Śpij dobrze kochanie. Dzisiaj miałaś ciężki dzień. - Wzięła telefon i cicho skierowała się w stronę swojego pokoju.
ależ słodki ten chłopaczek, aż za słodki ;P nie wiem, czy on ma dobre zamiary, pewnie się okaże :) pisz dłuższe rozdziały, proszę, bo takie krótkie mnie nie zadowalają :D ubawiłam się, czytając zdanie "Wzięła i zaczęła go spożywać" zdanie niczym z Biblii, tak mi się skojarzyło hehe:) u mnie 3 rozdział zapraszam :) http://nakrawedziprzyjazni.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńwszystko świetnie, naprawdę fajnie piszesz, i też się zgadzam z koleżanką u góry, żebyś pisała dłuższe rozdziały. ^^ czekam na c.d. ^-^
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę w opowiadaniu zamiast myślników literę zaczynającą imię bohatera :)
OdpowiedzUsuńOryginalna nowość, będę częściej wpadać. http://awakeatnight.blog.onet.pl
Świetne pisz szybko kolejny rozdział
OdpowiedzUsuńFajne to :D :*
OdpowiedzUsuń