Już jest ponad 400 wejść na tym blogu. Bardzo się z tego powodu cieszę, gdyż to mój taki pierwszy prawdziwy blog z opowiadaniem, które kontynuuje, że tak powiem. I teraz następny rozdział będzie wtedy, kiedy będzie 5 komentarzy . :)
Drugi dzień szkoły był nawet niezły, ale do czasu. Lekcje minęły Sarze szybko, ponieważ już znała klasę i nauczycieli, których poznała w poprzednim dniu. Kiedy wychodziła ze szkoły to nagle ktoś ją popchnął. Oparła się ręką o chodnik i spojrzała na sprawcę tego czynu, a raczej sprawczynię. Miała długie tlenione blond włosy i niebieskie oczy. Była takiego samego wzrostu co Sara.
- Nie zbliżaj się do Maksa, bo pożałujesz. - Zarzuciła włosami i poszła w kierunku koleżanek pokazując przy tym środkowy palec. Zdarzenie to potoczyło się w szybkim tempie, że Sara nie mogła zrozumieć o co jej chodzi. Wiedziała, że gdzieś ją już widziała, tylko nie mogła sobie przypomnieć gdzie. Spojrzała jeszcze raz na oddalające się dziewczyny i usiadła na ławce.
Nie wiedziała ile czasu minęło, ale nagle ktoś do niej coś powiedział. Nie reagowała na swoje imię, aż w końcu ktoś ją potrząsnął.
- Ziemia do Sary. - spojrzała na osobę, która do niej powiedziała. Był to Maks. Właśnie skończył dodatkową lekcję polskiego. Przysiadł obok dziewczyny. - Stało się coś ? - troskliwie objął ją ramieniem i spojrzał jej w oczy. Zauważył, że płakała. - Powiedz mi co się stało. - Sara odwróciła głowę i zaczęła płakać. Wtuliła się w niego, a ten zaczął jej gładzić włosy ręką.
- Chodzi o to, że jakaś dziewczyna mnie przewróciła i oznajmiła, abym się od Ciebie trzymała z daleka, bo pożałuje. - Maks od razu się rozgniewał. Wiedział o kogo chodzi.
- Ona nic Ci nie zrobi. - Przytulił mocniej Sarę do siebie i odprowadził ją do domu.
Kiedy Sara dotarła już bezpiecznie do domu pod towarzystwem Maksa, ten od razu zatelefonował do swojej byłej. Odebrała.
- Słucham. - Powiedziała swoim słodkim i seksownym głosem.
- Jeżeli zbliżysz się do Sary to Cię zniszczę ! - krzyknął na cały głos.
- Przekonamy się. - Rozłączyła się. Maks poczuł złość, która z sekundę na sekundę była coraz większa. Zacisnął pięści i zagryzł wargi. Obiecał sobie, że nie dopuści, aby ta czarownica zrobiła coś Sarze.
Sara siedziała przed komputerem. Nagle usłyszała głos dzwonka zwiastującego o nadejściu nowego sms'a. Złapała telefon i odczytała wiadomość: ~ Już lepiej ? M ~ Szybko wystukała na klawiaturze, że już się polepszyło. Włączyła wyślij i odłożyła telefon na komodę. Wyłączyła komputer i położyła się do łóżka.
Nowa przyjaciółka Sary w tym czasie była u ciotki, która mieszkała parę ulic dalej. W jej bloku mieszkał chłopak, który wpadł jej w oko już dawno, ale nigdy nie miała odwagi, aby do niego zagadać. Nagle zadzwoniła do niej mama, która kazała jej wracać do domu. Szybko zbiegała ze schodów, aż na kogoś wpadła.
- Przepraszam. - wyszeptała., po czym oblała się rumieńcem - Śpieszę się do domu. - Szybko poprawiła spódnicę i znieruchomiała, gdy usłyszała ten głos.
- Nic się nie stało. A co taka dziewczyna robi tutaj o tej godzinie ? - Chłopak spojrzał na dziewczynę, która się bardzo zarumieniła.
- Byłam u cioci, ale teraz przepraszam, ale muszę iść. Śpieszę się do domu. - Szybko popędziła na dół.
- Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zamienimy słowo. - Odpowiedział chłopak, gdy wychodziła już z klatki. Zahaczyła jeszcze o sklep spożywczy, gdzie kupiła sobie batonika i skierowała się do domu, gdzie czekała na nią matka.
Kiedy weszła do domu i zamknęła drzwi. Matka zaczęła na nią wrzeszczeć.
- Gdzie Ty byłaś. Zobacz, która godzina. Jest 22:30. Powinnaś być już dawno w domu. Nie słyszałaś w telewizji, że na naszym osiedlu grasuje gwałciciel ? - Matka krzyczała i krzyczała.
- Mamo byłam u cioci ! Zobacz. Jestem cała i zdrowa. - Kobieta na nią spojrzała zdziwionym wzrokiem.
- Ale mogło się stać ! Nie rozumiesz tego, że się o Ciebie martwię ? Jesteś moją jedyną córką jaką posiadam i którą wychowuje samotnie. Poświęciłam całe moje życie dla Ciebie i teraz tak mi się odwdzięczasz ? - Rozgoryczona spojrzała na córkę.
- Przepraszam mamo. Ale naprawdę nic mi się nie stało. - Podeszła do matki i ją przytuliła wymówiwszy jak ją bardzo kocha.
co to za szantaż?? x DD hahaha, widzę, że mój pomysł fajnie się ty wgrał, czekam na kolejne rozdziały. ^^
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten rozdział :D Czekam na c.d. i mam nadzieję , że nie będzie już więcej szantaży ;>
OdpowiedzUsuńooo szykuje się istna wojna o Maksa, będzie ciekawie :D a mamusia jaka przerażona, ale to takie naturalne jeśli chodzi o matki :) czekam na dalej :)
OdpowiedzUsuńu mnie 4 rozdział http://nakrawedziprzyjazni.blog.onet.pl ;) dodaję do linek, bo przednio gdzieś mi to umknęło ;)
dodaj rozdział nawet jeśli nie będzie 5 komentarzy, proszę ;)
OdpowiedzUsuńu mnie nowy rozdział http://nakrawedziprzyjazni.blog.onet.pl zapraszam ;)
Pacza jest to 5 komentarz ! NAPISZ WREŚCIE ! ! !!
OdpowiedzUsuń6 rozdział na http://nakrawedziprzyjazni.blog.onet.pl zapraszam ;)
OdpowiedzUsuń