Wciąż krzyczałam, płakałam. Ale nikt się do mnie nie odzywał. Z każdą minutą traciłam nadzieję, że mnie ktoś uratuje. Moje powieki stawały się coraz cięższe, aż w końcu zasnęłam.
Nagle poczułam silny ból w okolicach policzka. Otworzyłam powoli oczy. To był On.
- Wstawaj . - Rozwiązał moje ręce i nogi, po czym pociągnął mnie za rękę. Zacisnęłam zęby na materiale, który miałam w buzi. Wyszliśmy z pomieszczenia. Nie wiem ile tam przebywałam. Szliśmy przez kręte korytarze. Wszystkie ściany były czarne i czasami po bokach można było zauważyć pudełka. Nie domyślając się, mogłam powiedzieć jaką miały zawartość. Stanęliśmy przez dużymi drzwiami. Otworzył je i weszliśmy do środka. To miejsce było bazą kamer. Każde pomieszczenie było monitorowane.
- Tak łatwo stąd nie uciekniesz. Nawet nie próbuj tego robić. - Spojrzał na mnie lodowatym wzrokiem i zaczął podchodzić. - Masz naprawdę ładne ciałko. Szkoda by było, gdyby się zmarnowało. - Zaczął dobierać się do mojej bluzki. Kopnęłam go w jego miejsce intymne, odepchnęłam go i zaczęłam biec. Po chwili usłyszałam jego głos jak klnie. Zaczęłam biec coraz szybciej. Mijałam kilkanaście drzwi. Aż zauważyłam nad pewnymi drzwiami napis "WYJŚCIE" Szybko je otworzyłam. Weszłam po schodach na górę. Sprawca tej sytuacji był coraz bliżej. Szarpałam się z drzwiami, aż w końcu się otworzyły. Poraziło mnie światło dzienne. Czym prędzej wybiegłam z tego domu i skierowałam się na policję.
Nie trudno było mi znaleźć posterunek policji. Pewna starsza pani podała mi dokładne informację, gdzie się znajduje. Gwałtownie otworzyłam drzwi i podeszłam do pewnego policjanta.
- Chciałabym zgłosić porwanie. - Skinął głową i zaprowadził mnie do pomieszczenia, gdzie miałam złożyć zeznania.
- Teraz powiedz o jakie porwanie ci chodzi. - Spojrzał na mnie, po czym gestem pokazał, abym usiadła. Zrobiłam to i zaczęłam opowiadać o tym jak mnie porwano z dyskoteki, o zaniedbanym miejscu, gdzie przebywałam oraz o przewozie narkotyków, o którym wspominał mój sprawca. Policjant wszystko dokładnie zanotował.
- Mam jeszcze jedno pytanie w jakiej miejscowości się znajdujemy ? - Policjant spojrzał na mnie.
- W Lublinie. - Zaszokował mnie tą informacją.
- Mógłby pan zadzwonić do moich rodziców i powiedzieć, żeby mnie stąd odebrali ? Pochodzę z Warszawy. - Skinął głową. Przesunął w moją stronę kartkę i długopis. Zapisałam numer do taty. Wziął karteczke i wyszedł.
Po kilku minutach wrócił.
- Odwiozę cię do domu. - Wstałam i ruszyłam za nim. Wyszliśmy z budynku policji, skierowaliśmy się w stronę samochodu policyjnego. Chwilę jeszcze z kimś porozmawiał przez komórkę i otworzył mi drzwi od strony pasażera. W końcu ruszyliśmy z parkingu.
Droga dłużyła mi się niemiłosiernie. Tak bardzo chciałam przytulić moich rodziców, a nawet brata. Na pewno bardzo się martwili o mnie. W pewnym momencie policjant się zatrzymał.
- Jesteśmy na miejscu. - Wyszliśmy z samochodu i podeszliśmy pod drzwi. Policjant zadzwonił dzwonkiem. Po chwili ktoś otworzył drzwi.
- Lena ! - Krzyknął mój brat i mocno mnie przytulił. - Bardzo się o ciebie martwiłem siostrzyczko. Jesteś cała ? Nic ci nie zrobił ? - Zauważyłam, po jego twarzy, że nie przespał parę nocy.
- Jestem cała. Ciesze się, że wróciłam do domu. - Przytuliłam się do niego. - A gdzie są rodzice ? - Spojrzałam na Bartka.
- W kuchni. Bardzo się zaniepokoili telefonem od policjanta. A właśnie. Zaprowadzę pana. Proszę za mną. - Pokazał drogę policjantowi. Po czym wrócił. - Nawet nie wiesz jak rodzice się o ciebie martwili. Zadzwonili na policję, aby cię szukali. Matka wpadła w szał.. - Zaczęłam płakać. - Nie płacz. Ważne, że jesteś cała i zdrowa. - Oznajmiwszy mi to, wytarł moje łzy, które spłynęły mi po policzku.
__________________________________________________________________________________
Taki tam mały wzrot akcji. Mam nadzieję, że
przypadnie wam do gustu o to ten rozdział.
Omomomom * . *
OdpowiedzUsuńMały zwrot akcji i wszystko jest Okej :3
Czekam na następny ;3
Czemu takie krótkie >.< No ale podoba mi się. Pisz trochę dłuższe.
OdpowiedzUsuńuff, dobrze, że ten koleś nic jej nie zrobił, bo jakby zrobił, to ja bym zrobiła coś jemu. xD ale rozdział fajny, podoba mi się, czekam na kolejny. <3
OdpowiedzUsuń